piątek, marca 16, 2012

Tak przy Piątku

Myślę , że nie stało się nic, nic ciekawego godnego uwagi. Żyję mam się dobrze , spełniam się w roli gospodyni domowej gotując dla rodziców obiady w sumie to robiąc na nich eksperymenty kulinarne. Jeszcze żyją zatem jakoś musi im smakować.
Miałam ostatni małe nieporozumienie z R, wlazłam na jego konto na fb i pisałam z naszą wspólną znajomą podszywając się pod niego , nie jest tu tłumaczeniem , że nie chciałam sie wylogować , po prostu on bardziej ją zna i więcej mu moze powiedzieć a mnie bardzo interesowała pewna kwestia. Tylko głupia zapomniałam skasować tej bardzo ciekawej konwersacji no i mam przez to przejebane , bo R se jak nigdy wszedł w wiadomości i jest wielce oburzony moim postępowaniem , spoko przejdzie mu prędzej czy później.
I w mojej pracy sprawa się trochę wyklarowała , szefostwu się otworzyły oczy , że nikt za bardzo tego syfu z papierami ogarnąć nie chce zatem zaproponował mi , żebym przyszła porobić zestawienia i extra płaci, więc dlaczego nie miałabym skorzystać i mam nawet dowolne godziny pracy , chyba się z lekka wystraszył .
Bilety kupione tylko czekać na maj.... Pełna obaw jestem mam nadzieję , że się nie rozmyślę albo się coś jeszcze gorszego nie stanie
eee raz kozie śmierć nie mam nic do stracenia

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak można komuś wejść na konto i podszywając się pod niego z kimś innym pisać?0.o
Niedzisiejsza jestem, bo tego nie rozumiem....
Chamstwo i tyle.

Amelia pisze...

A jakie tam chamstwo , nie znasz sytuacji , zresztą sam R mi kiedyś powiedział że mam pełen dostęp do jego profili zresztą nie muszę Ci się tłumaczyć a ja nie czuję się winna ;)

E.S. pisze...

Ja też tego występku nie pochwale,ale krytykowac tez Cię nie zamierzam...
A może z pracą się ułoży i ten wyjazd nie będzie konieczny?

Amelia pisze...

zdaje mi się , że własnie szef do tego dąży ale ja już tam nie chcę pracować bo wiem że jakbym się zdecydowała na powrót to wszystko wróciłoby do starego porządku a ja potrzebuje zmian