piątek, grudnia 30, 2011

śmieje się bo jestem szczęśliwa

A jak już chodzę po firmie i uśmiecham się jak głupi do sera to coś ze mną nie tak , bo ostatnio to jak chmura gradowa się przemieszczałam. Ale PSM minął święta minęły, postanowiłam nie zagłębiać i nie rozkładać na czynniki pierwsze wielu spraw, życie jest za piękne żeby je tracić na bezowocne rozmyślania. Tylko z Sylwestrem trochę nie po mojej myśli , ale to da się odbić. A najlepsze to jest to że obudziłam się w nocy chyba ok 4 i byłam jakaś taka dziwnie spokojna , było mi tak dobrze w ciepłym łóżku jak nigdy.
Moje noworoczne postanowienie
-nigdy więcej użalania się nad sobą never
-nigdy więcej papierosów
- nigdy więcej przejmowania się moją rodzicielką
- żadnych wyrzutów sumienia
- eee może zrobię magistra ;)
- nie będę obcinać włosów
- pojadę w końcu na wakacje
- nie będę jeść słodyczy (o zgrozo)
- zrobię coś szalonego
i najważniejsze będę żyć tak jak zawsze tego chciałam , nie tak jak narzucają mi to inni
Amen

1 komentarz:

Alutka pisze...

Trzymaj się tego kurczowo! Będę sprawdzać:) Trzymam kciuki!!!:) Buziole na Nowy Rok!