sobota, września 03, 2011

czekam

od wczoraj R jest na detoksie pózniej zajmą się jego psychiką ulga że się zdecydował,,, najbardziej dokucza mu jedzenie ;) dobrze, że nie ma jakiś chorych myśli jak na razie, chcę go odwiedzić mam do niego 50 km... to w końcu nie tak daleko, ale najpierw niech pobędzie sam ze sobą. Mam nadzieję , że damy radę ,że się zmieni

3 komentarze:

Alutka pisze...

Tylko nie nastawiaj się od razu na jakąś drastyczną zmianę. Lepiej podejść do tego wszystkiego z duuuużą rezerwą.
Teraz będziesz miała chwilę dla siebie. Wykorzystaj ją jak najlepiej!!!

Amelia pisze...

aaaa moja droga korzystam a co ;) jednak wolność jest cudowna, a przez 8 tygodni duuużo się może zmienić

Dziękuje że jesteście ze mną

Alutka pisze...

Jesteśmy, jesteśmy! Kobity w kupie winny się trzymać! Mi moje też kiedyż duuuużo pomogły:) Czas za szybko zapitala, żeby go marnować w tak beznadziejny sposób. Nerwy potrafią wiele...wiele złego. Dlatego ja trzymam kciuki!