środa, września 21, 2011

Mały pies duży problem

Tak mam psa. Nie był on absolutnie planowany i teraz jest z nim problem i to wielki. R jakieś 2 miesiące temu chcial mi zrobić przyjemność i przyniósł jamniczka o którym już chyba pisałam. R poszedł na leczenie a ja zostałam z Nori sama u niego w domu. I tu zaczyna się problem oni już mają psa a jego matka naszego zupełnie nie toleruje mam się go pozbyć i już, ale żeby mi nie przyszło wyrzucać go do lasu albo po prostu oddać, miałam go zawiesć do mojego taty. Ale tato ma już jednego sporego psa i nie potrzebuje następnego, tym bardziej , że ona jest nauczona spać w łóżku i w ogóle cały czas z kimś przebywać. Także się nie zgodził, w gre wchodziła moja siostra ale podobno jej partner nie szanuje zwierząt także i ta opcja odpada. Znalazłam też pana po 50 , który chętnie by ją zabrał ale.... mama R stwierdziła że to obcy. Co ja mam zrobić R nie chcę żeby pies został wydany bo wpada w szał i chcę się wypisywać, z kolei jego matka nie chce by był w domu ale nie chce żebym obcym go oddała. I codziennie wysłuchuję że pies się zsikał coś pogryzł itd... no kurde to jest mały pies wyrośnie z tego ma dopiero 4 miesiące,,, a więc dziś zostawilam ją na podwórku zobaczymy co będzie jak wrócę.

Brak komentarzy: